1. W końcu udało mi się kupić Camouflage z Catrice. Moje poszukiwania trwały naprawdę długo, nie było go ani we wrocławskim Hebe, ani w Naturze we Wrocławiu i moim rodzinnym mieście. A wszystko dlatego, że potrzebowałam odcienia 01 Ivory, który schodził najszybciej. Ale już go mam! i jest naprawdę cudowny ;)
2. Moje ostatnie zakupy w SuperPharm. Musiałam kupić moją ulubioną wodę termalną, a dodatkowo kupiłam nowość w mojej pielęgnacji - Żel do mycia buzi Effaclar i krem nawilżający z Biodermy.
3. Na długi weekend upiekłam tartę z jabłkami. Wyszła pyszna! Uwielbiam połączenie jabłek z cynamonem.
4. Przygotowania to zrobienia kurczaka z warzywami. Cukinia, marchew, cebula, papryka.
5. Maska, o której kompletnie zapomniałam. Zakupiona w Hebe za "grosze". Jest to maska proteinowa. Lubię ją stosować jako półprodukt.
6. Lakier, który wytrzymał ze mną cały tydzien!! Za to uwielbiam lakiery Golden Rose. Piękne kolory, tanie i trwałe. Ten kolor określiłabym jako burgundowy róż :) Nr 79
Tyle na dziś. Obiecuję zebrać się w sobie i systematycznie coś tu skrobać.
Serdecznie pozdrawiam,
Oj zjadłabym taką jabłkową tarte :) Dobrze że wreszcie znalazłaś rzecz której tak długo szukałaś. Ja też ostatnio tak się zaczymś nachodziłam ;)
OdpowiedzUsuń